Do kupna "Klejnotu" Amy Ewing zachęciła mnie przepiękna okładka, która urzekła mnie od chwili kiedy ujrzałam ją w księgarni. I chociaż jestem za tym, żeby książek nie oceniać po okładce, gdyż czytałam już wiele świetnych powieści, którym za okładkę często służyło jednokolorowe tło, to mimo to nie mogłam przejść obojętnie obok pozycji, tak zachwycającej pod względem graficznym. I dobrze zrobiłam, bo "Klejnot" zachwyca nie tylko szatą graficzną, ale też swoją treścią.
Amy Ewing opisuje nam historię pewnej dziewczyny, która od dzieciństwa jest przygotowywana na to, że pewnego dnia zostanie surogatką jakiejś szlachetnie urodzonej damy. Jest to prawda z, którą główn bohaterka,Violet i pozostałe dziewczyny przygotowywane do tego zadania nie mogą nic zrobić. Specjalne badania wykazały, że są one najbardziej odpowiednie do tego, by w przyszłości donosić ciążę i urodzić arystokratyczne dziecko. Dlaczego muszą to robić? Gdyż arystokratki prawdziwe matki tych dzieci, by to zabiło. Przyszłe surogatki myślą, że ta ich wyjątkowość w kwestii tego zadania jest spowodowana umiejętnością używania Augurii- możliwości zmiany właściwości natury, jak rośliny, czy woda.
Violet, która poznała już wszystkie tajniki Augurii i osiągnęła wiek pożądany na surogatkę, wraz z innymi dziewczynami, podobnymi do niej trafia na Aukcję, gdzie zostaje sprzedana na własność bezwzględnej i okrutnej Diuszesie Jeziora. Od tego momentu życie naszej bohaterki diametralnie się zmienia. Z ogromnej biedy, w której się wychowała trafia do pałacu, który wprost tonie w luksusach. Jednak ceną za to wszystko, jest utrata wolności i co jeszcze gorsze- godności. Idealnie wręcz pasuje tutaj powiedzenie o ptaku zamkniętym w złotej klatce. Zaczyna się seria poniżań i cierpień, które nasza bohaterka próbuje pretrwać na różne sposoby. Jednak Violet ,mimo swojego tragicznego położenia, nie jest zupełnie sama. W jej nowym życiu pojawia się pewien człowiek, którego śmiało można nazwać jej przyjacielem i, który wtajemnicza ją w mroczne sekrety arystokracji.Są to sprawy dużo większej wagi niż problemy surogatek.
Pierwszą część przygód Violet czyta się niezwykle przyjemnie i szybko, bowiem już pierwsze strony tej historii porywają czytelnika i nie pozwalają na oderwanie się od lektury. Jest to zapewne spowodowane tym, że pióro autorki jest niezwykle lekkie i czytanie jej jest po prostu przyjemnością. Poza tym sam pomysł fabuły jest niezwykle zaskakujący, szczególnie świat w, którym dzieją się opisywane wydarzenia. Chociaż jest on dosyć szczegółowo opisany i przedstawiony, to jednak zawarto w nim bogactwo symboli, nawiązujących do schematycznego przedstawienia biedy, bogactwa i barier dzielących oba światy:biedy i bogactwa.
W "Klejnocie" poza skonstruowanym świetnie światem, mamy też oryginalnych bohaterów i mówię tutaj nie tylko, o ciekawej, głównej bohaterce, ale też o postaciach jej towarzyszących. Diuszesa Jeziora, oraz członkowie jej malutkiej rodziny zostali ukazani w sposób bardzo szczegółowy, podobnie jak przyjaciółka z dzieciństwa Violet, czy osoby, które stały się jej sprzymierzeńcami w niewoli. Nawet postacie, które pokazały się w książce na moment nie były płaskie i bez charakteru. Jest to kolejna zaleta powieści Amy Ewings.
Powieść ta składa się bowiem głównie z samych zalet i plusów, gdyż jedyne co mnie w niej denerwowało to czasami zachowania głównej postaci i nic poza tym. Nie mówię jednak, że jest to jakieś literackie arcydzieło, bo nie jest. I chyba nikt kto sięgał po tą książkę na coś takiego nie liczył, bo chociaż ma ona w sobie wiele wartości i porusza ważne tematy, związane z ekologią, czy niewolnictwem, to jednak jest to typowa młodzieżówka, skierowana głównie do damskiej strefy czytelników. I przede wszystkim ma odprężać, wciągać i dawać dużo zabawy. I to właśnie robi. Gorąco polecam.