sobota, 7 stycznia 2017

Recenzja Maga, Johna Fowlesa

Maga” poleciła mi moja mama, jako świetną i wciągającą lekturę. Jej rekomendacje względem książek zawsze trafiają w mój gust, więc chętnie zabrałam się za przeczytanie tej powieści. Od razu na wstępie powiem, że się nie zawiodłam. Maga napisał John Fowles, angielski autor wielu , oryginalnych pozycji. Jest to jego pierwsza powieść, jednak z racji na wiele poprawek, które musiał w niej nanieść została wydana jako druga. Autor opowiada w niej historie młodego anglika Nicholasa Urfe, który po nieudanym związku, postanawia się przenieść na grecką wyspę i tam objąć posadę nauczyciela języka angielskiego. Wszystko początkowo toczy się tak jak tak jak to sobie zaplanował, dopóki nie poznaje na wyspie, pewnego zagadkowego milionera, właściciela ogromnej willi- tytułowego Maga. Znajomość ta będzie czynnikiem, który obróci życie bohatera o sto osiemdziesiąt stopni. Zostanie on świadkiem wielu nieprawdopodobnych zdarzeń i historii, w których główna rola przypadnie właśnie jemu. Postawiony zostanie przed wieloma trudnymi wyborami, w których żadne rozwiązanie nie będzie właściwe. Nieświadomie zostanie wciągnięty w przedziwną „maskaradę”, której sens zrozumie dopiero w jej finale.
Niestety, nie mogę powiedzieć, że już od pierwszych przeczytanych stron zakochałam się w tej powieści. Owszem, styl autora jak najbardziej wpisuje się w mój gust, jednak historia z początku mało mnie interesowała. Czytałam jednak uparcie, gdyż miałam nadzieję, że jednak pozytywnie się zaskoczę. I ta wiara, i upór się opłaciły. Bo „Mag” to powieść, która rozkręca się powoli, aby potem gwałtownie przyspieszyć i zaskoczyć nas zawrotnym tempem akcji, a przede wszystkim zakończeniem. Wydarzenia, które pojawiały się w książce i z, którymi musiał zmierzyć się Nicholas często były ta absurdalne i niedorzeczne, że czasami nachodziło mnie pytanie: „czy już nie wystarczy?”. I to, że ciągle pojawiały się nowe sytuacje i nowe ich rozwiązania, sprawiało, że moja radość z czytania pogłębiała się. Chciałam razem z głównym bohaterem poznać sens i powód tej szalonej gry, w którą został wplątany. Rozwiązań było wiele i każde w, które aktualnie wierzył główny bohater było tym, które wydawało się najbardziej logicznym. Myślę, że nadanie osobie czytającej i bohaterowi wspólnego celu, było próbą autora, by czytelnik zżył się z głównym bohaterem, a nawet z nim utożsamiał. Dzięki temu zabiegowi zakończenie książki było nie tylko zaskakujące, ale i wstrząsające. Kiedy o nim pomyślę, odczuwam współczucie dla Nicholasa, ale nie zmienia to faktu, że był postacią, której nie lubiłam. Przynajmniej nie przez pierwsze sześćset stron książki. Nie był to człowiek z, którego można, by brać przykład. Wręcz przeciwnie, na jego temat można, by było powiedzieć wiele niepochlebnych zdań. Nie podobało mi się jego podejście do innych ludzi, jego pyszałkowatość i decyzje jakie podejmował. Nie odczuwałam jednak frustracji, kiedy zrobił coś nie tak jak powinien i był głęboko przekonany, że robi dobrze. Fowles bowiem celowo wziął sobie za bohatera kogoś takiego jak on, a jednocześnie zmusił nas do emocjonalnego związania z nim, byśmy popatrzyli krytycznym okiem nie tylko na jego zachowanie, ale również na własne wady i niedoskonałości. Takiego zabiegu jednak nie zastosował w przypadku bohatera tytułowego, gdyż jego zadanie w książce było zupełnie inne. Pełnił on rolę „przewodnika” młodego nauczyciela w historii, w którą tamten został wplątany. Jednak jego rola w powieści nie ograniczała się tylko do tego. W pewnym momencie historii, poznajemy przeszłość Maga i wybór przed, którym został postawiony. Ten wybór był tak ważny, że zaważył na późniejszym losie bohatera i tego, jak był potem postrzegany przez społeczeństwo. W tym momencie zmuszeni jesteśmy do chwilowego oderwania się od książki i głębokiej refleksji, nad tym co sami byśmy wtedy zrobili. Czy w ogóle wiedzielibyśmy jak postąpić i bylibyśmy w stanie podjąć właściwą decyzję? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie każdy czytający książkę, a kiedy ten moment w lekturze się pojawi, nie sposób będzie go przeoczyć. W powieści pojawiają się też inni, bardzo znaczący dla całości fabuły i sensu finału bohaterowie, a żaden z nich nie jest idealny. W książce poza niesamowitą historią i nietuzinkowymi bohaterami, otrzymujemy także przepiękne opisy greckiej przyrody. Autor długo rozwodzi się nad florą wyspy, którą wziął sobie za miejsce wydarzeń, jednak opisy te są tak piękne i poetyckie, że czytanie ich było czystą przyjemnością.
"Mag" jest jedną z moich ulubionych książek. Nie jest ona jednak dla każdego. Mimo rewelacyjnej fabuły jest powieścią dosyć trudną w odbiorze. Jest głęboką analizą ludzkiej psychiki, ludzkich pragnień i namiętności. Trzeba mieć w sobie nieco emocjonalnej dojrzałości, by zmierzyć się z tak mocną pozycją. Po przeczytaniu jej na pewno w każdym zrodzi się wiele pytań dotyczących własnej osoby, własnych życiowych wyborów. Nie da się więc przeczytać "Maga", a następnego dnia o nim zapomnieć. Warto się o tym przekonać.

piątek, 6 stycznia 2017

Jakie książki lubię?

A więc zaraz po napisaniu "wprowadzenia" naszła mnie chęć, by od razu podzielić się z Wami (tak jakbym miała już jakichś czytelników piszę :P) moimi ulubionymi książkami. Wpierw jednak powiem, że ja naprawdę uwielbiam czytać! Kocham poznawać nowe światy, bohaterów i utożsamiać się z nimi. I zgadzam się ze stwierdzeniem, że książki wzbogacają nasze życie. Bo czy to nie jest prawda? Czytając przeżywamy różne historie, które często w realnym życiu nie mogłyby się wydarzyć, a nawet jeśli to małe są szanse na to, by dotknęły akurat nas. To "dotykanie" tych historii jest jednym z wielu powodów dla, których czytanie jest takie przyjemne. Jednak o innych tego powodach napiszę kiedy indziej. Tak jak w temacie piszę mam powiedzieć o moich ulubionych lekturach. No cóż, jest ich naprawdę wiele, ale mam swoje ulubione perełki. Są nimi:
-Gra Endera, Orsona Scotta Carda
-Zastępy Anielskie, Mai Lidii Kossakowskiej
-Ziemiomorze, Ursuli K. Le Guin
-Pieśń Lodu i Ognia, Georga R.R Martina
-Saga o Ludziach Lodu, Margit Sandemo
Podałam książki, które są wyłącznie o tematyce fantastycznej, jednak nie gustuję wyłącznie w takich. Kocham też takie powieści jak:
-Mag, Johna Fowlesa
-klasyk literatury: Mistrz i Małgorzata
-Dygot, Jakuba Małeckiego
Oczywiście jest wiele innych lektur, których czytanie było dla mnie czystą przyjemnością i, które również mogłabym wziąć za swoje ulubione, ale bombardowanie tutaj ogromem tytułów jet trochę bezsensu. Chciałam tyko przedstawić mój ogólny gust czytelniczy, przedstawiając tutaj tytuły, które urzekły mnie najbardziej i ludzie o podobnych preferencjach zainteresują się tym i w przyszłości może znajdą tutaj recenzje ulubionej książki? Na razie to wszystko. Zobaczymy co będzie dalej, w kolejnym poście.

Wprowadzenie

 Dzień Dobry!


Jako, że jest to mój pierwszy post na moim blogu uznałam, że chyba wartym by było wpierw się przywitać i powiedzieć co i jak, nim zacz𝌩nę pisać o czymś innym. A więc o mnie niewiele: na imię mam Maja, mam 15 lat, a ten blog będzie mi służył jako miejsce, gdzie mogę dzielić się z ludźmi tym co lubię. Czyli pisaniem.
 No dobrze, ale o czym będę pisać? Właściwie to chciałabym, by był to przede wszystkim blog w, którym mogę pokazywać moje opowiadania, recenzje książek i filmów, oraz ambitniejsze przemyślenia na różne tematy. ;) Nie chcę się jednak ograniczać wyłącznie do tego, więc mam nadzieję, że jeśli dam radę z regularnym dbaniem o to miejsce, to pokażę na nim też moje prace plastyczne (lubię rysować, tworzyć w scrapbookingu), czasem może nasunę jakiś przepis, czy coś podobnego.
 Jednak chociaż brnęłabym w wielu tematach to przede wszystkim chcę utrzymać w nim główną tematykę, czyli recenzowanie i ambitniejsze pisanie. Mam nadzieję, że mi się uda stworzyć  tutaj "coś" naprawdę godnego uwagi i wkrótce zdobędę pierwszych czytelników.

Przedstawienie czas zacząć!